Sobotni pierwszy dzień lutego można połączy ze starym przysłowiem :
Czasem luty się zlituje, że człek niby wiosnę czuje,
ale czasem tak się zżyma, że człek prawie nie wytrzyma.
Dzisiaj się zlitował.
W godzinach popołudniowych pojechałem na swoje stare śmieci.
Wracając do domu zrobiłem fotkę ulicy Malinowskiego.
Łączy się ona z ulicą Sportową i Nowaczyka.
Z ciekawszych rzeczy na tej ulicy to:
- filia zakładu produkcyjnego
Dąbex
- mini sad wiśniowy
Extra
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny bloga i komentarz.
UsuńPozdrawiam.