Malinowskiego







Sobotni pierwszy dzień lutego  można połączy ze starym przysłowiem :

Czasem luty się zlituje, że człek niby wiosnę czuje,
ale czasem tak się zżyma, że człek prawie nie wytrzyma.

Dzisiaj się zlitował.  
W godzinach popołudniowych pojechałem na swoje stare śmieci.
Była to oczywiście  - 11







Wracając do domu zrobiłem fotkę ulicy Malinowskiego. 
Łączy się ona z ulicą Sportową i Nowaczyka.
Z ciekawszych rzeczy na tej ulicy to:
- filia zakładu  produkcyjnego Dąbex
- mini sad wiśniowy


Komentarze

Prześlij komentarz