Kasztanowo
Pod takim hasłem upłynął dzisiejszy dzień.
I tak pierwszym miejscem była Aleja Kasztanowa.
Od samego początku przebywania na alei, ilość osób które napotkałem pozytywnie szokuje.
Gdy już dojechałem do Ptaszkowa i wjechałem na drogę rowerową prowadzącą do Kotowa, zrobił się single track.
Oto drugie kasztanowe miejsce czyli droga z Kotowa do Woźnik.
Po dojechaniu do końca, jakże malowniczej wioski, skręt w lewo na Snowidowo.
Kilka kilometrów polną rozjechaną przez traktory drogą i jestem już prawie w domu.
Wspomnienie lata...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
izabella-decomanka. : )
Dziękuję za odwiedziny bloga i komentarz.
UsuńPozdrawiam:)
O esz Ty!! Jak mi tutaj brakuje kasztanow. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i geograficzną ciekawostkę.
UsuńPozdrawiam.